Olej, płótno
czwartek, 14 sierpnia 2014
środa, 13 sierpnia 2014
Zielone słonko na zielonej trafce
Olej, płótno
i na błękitnym betonie.
Głęboko
i wonno w bujnej zieleni
Twarz świstem
wygładza
Łagodny powiew wietrzny
Zza drzew konarów słońce
Nieśmiało
wychyla oblicze
Pulsującym
promieniem
Rdze na ciele pozostawia
Ku obopólnej zgodzie
Rozgrzewa duszę
skostniałą
Do lotu nieprzygotowaną
Ugrzęzłą
gdzieś
haniebnie
Tracąc
hart ducha
W wątłym
ciele
Wątła
dusza się
rozrasta
Bo olśnienia
doznała
Wychodzi z niej potencja
Rośnie
motywacja
Do zrywu popycha te cielsko zgnębione
Dusza w nim wiruje w szalonym tonie
Wiruje i nie poprzestaje
W nowy świat
wkracza ta pokraka
Jak rozszalały
rydwan wzrokiem
Przestrzeń
pustą
przeszywa
Co napełnia
się
widokiem
I już
nie jest taka pusta
Wielka fantazja się
pojawiła!
Wystarczy spojrzeć
na obłoki!
A nasycą
się
głębokim
pigmentem
W radości
niezmierzonej
Spychając
wewnętrzny
ciężar
Usilnie zgniatający
powieki by
Nie mogły dostrzec
Jaki świat
jest piękny!
Subskrybuj:
Posty (Atom)